3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji
doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...
Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży,
każdego roku średnio o 9 procent.
Kościół głosi, że Piotr był pierwszym biskupem w Rzymie; że zanim tam umarł jako męczennik w 67 r., przekazał władzę swojemu następcy i w ten sposób przeszła ona na biskupów rzymskich, a Kościół w Rzymie stał się matką wszystkich pozostałych kościołów. Czy potwierdza to jednak świadectwo Biblii lub historii?
Przeciwnie! Nowy Testament ani jednym słowem nie wspomina o tym, aby ap. Piotr w Rzymie, a tym bardziej – aby był tam biskupem. Gdyby prawdą było to, co głosi papiestwo, że Chrystus uczynił Piotra głową Kościoła a Rzym główną jego siedzibą, fakt ten powinien być co najmniej kilkakrotnie odnotowany w NT. Pismo św. milczy jednak na ten temat. Jest to o tyle dziwne, że kilka listów św. Pawła, a mianowicie: do Efezjan, Filipian, Kolosan, Filemona i do Tymoteusza (drugi list), napisanych zostało właśnie podczas uwięzienia Pawła w Rzymie. W listach tych nie ma jednak ani jednej wzmianki o pobycie Piotra w Rzymie. Jest to tym bardziej dziwne, bo Paweł przesyłał przecież pozdrowienia od wszystkich wierzących z Rzymu (Fil 4.22), a ani jednym słowem nie wspomniał o Piotrze. W Liście do Kolosan imiennie wymienił jedynie Łukasza i Demasa (Kol 4.14). Natomiast w Drugim liście do Tymoteusza, na krótko przed swoją śmiercią, dodał: ,,Tylko Łukasz jest ze mną” (2 Tm 4.11). Pomyślmy: czy to normalne, by Paweł ani jednym słowem nie wspomniał o Piotrze, gdyby ten rzeczywiście przebywał w Rzymie? Czy nie wspomniałby o tak ważnym fakcie, gdyby Piotr był w Rzymie namiestnikiem Chrystusa? Dlaczego tego nie uczynił? Ponieważ
Piotra w Rzymie w ogóle nie było.
Jak pisze J. W. Kowalski, ,, tradycja o pobycie i męczeństwie Piotra w Rzymie nie została dotychczas udowodniona bezspornymi świadectwami. Rozpoczęte z polecenia Piusa XII wykopaliska w podziemiach bazyliki watykańskiej odkryły wprawdzie ślady jakiegoś cmentarzyska – nie brakuje ich w podglebiu Wiecznego Miasta – ale o jakimkolwiek rozpoznaniu grobu czy kości Piotra apostoła nie może być mowy” (,,Poczet papieży”). Poza tym, gdyby nawet przyjąć, że Piotr był w Rzymie, ,,nie mógł być biskupem Rzymu ani nawet wyznaczyć swego następcy, gdyż – jak twierdzą zgodnie historycy chrześcijaństwa – instytucja jednoosobowej funkcji biskupiej nie była jeszcze w tym okresie znana” (tamże). Ponadto starsi, czyli biskupi, nie byli następcami apostołów, lecz przełożonymi lokalnych gmin. Ich kompetencje były więc ograniczone wyłącznie do lokalnej wspólnoty (Dz 14.23), co przemawia przeciwko nauce Kościoła, jakoby biskupi w Rzymie byli następcami Piotra, pełniącymi monarchiczny urząd.
Nie jest też prawdą, że kościół w Rzymie uważany był za kościół macierzysty.
W I wieku istniało bowiem pięć głównych ośrodków chrześcijańskich: Jerozolima, Antiochia, Aleksandria, Konstantynopol i Rzym. Początkowo pierwsze miejsce zajmowała Jerozolima, nazywana miastem wielkiego króla (Mt 5.35). Dopiero po zburzeniu świątyni w 70 r. n.e. i rozgromieniu powstania żydowskiego (132-135), Jerozolima utraciła swoją pozycję na rzecz innych ww. ośrodków. Dowodem tego jest m.in. jedno z postanowień Soboru w Nicei (325 r.), które stanowi: Niechaj dawne zwyczaje panują w Egipcie, Libii i Pentapolis – iż biskup w Aleksandrii ma autorytet nad nimi, tak jak to jest również praktykowane przez biskupów w Rzymie i podobnie w Antiochii i innych eparchiach, niechaj to pierwszeństwo zachowane będzie dla tych kościołów (Kanon 6). Jak widać, jakkolwiek biskupom prowincji przyznano większą władzę nad pozostałymi biskupami, sobór postanowił, że biskup w Aleksandrii ma mieć taki sam autorytet nad Egiptem, Libią i Pentapolisem, jak biskup w Rzymie i w Antiochii. To zaś wskazuje, że Kościołowi w Rzymie nie przyznano powszechnej jurysdykcji. Dodajmy, że nie uczyniono tego również w roku 451, kiedy to Sobór w Chalcedonie zadekretował w kanonie 28 zrównanie biskupów Rzymu i Konstantynopola. Przełom w rywalizacji między Rzymem a Konstantynopolem nastąpił dopiero, kiedy cesarz Justynian Wielki (527-565) w roku 533 wydał dekret orzekający, że biskup w Rzymie jest głową całego Kościoła. Punkt kulminacyjny został zaś osiągnięty za papieża Leona IV (847-855), który wykorzystał Dekrety pseudoizydoriańskie, dające mu wręcz absolutną władzę.
W ten sposób papiestwo urosło do szczytu potęgi.
Oto co na temat pisze Jean Mathieu-Rosay: ,,W rzeczywistości owe opatrznościowe ‘Dekretalia’ miały tyle samo wspólnego z Izydorem z Sewilli, co sławetna ‘Donacja’ z Konstantynem. Tyle że tym razem fałszerze byli zręczniejsi i przemieszali prawdę – niektóre autentyczne dekrety z VII i VIII stulecia – i zniekształcone, a czasem po prostu sporządzone na potrzeby Leona dokumenty, opatrzone datami z IV, V czy VI wieku. Intencja była jasna – chodziło o uzasadnienie wyższości władzy duchowej nad doczesną i wykazanie, że zwierzchność papieża nad całym Kościołem trwała nieprzerwanie od początków chrześcijaństwa. Zanim w XVI wieku stwierdzono fałszywość ‘Dekretów pseudo-izydoriańskich’, Leon IV, Mikołaj I, Grzegorz VI i Innocenty III powoływali się na nie, dążąc do władzy absolutne” (Prawdziwe dzieje papieży). Idźmy jednak dalej, ponieważ również kolejne twierdzenie Kościoła, że znakiem jego apostolstwa jest nieprzerwana linia papieży od ap. Piotra aż do obecnego papieża, jest nieprawdziwa. Jak już bowiem wykazaliśmy, w świetle pism nowotestamentowych nie może być mowy ani o prymacie Piotra, ani o tym, by był on biskupem Rzymu. Tym samym nie można więc mówić o stolicy Piotrowej ani o jego następcach. Tym bardziej że również sama lista biskupów rzymskich jest bardzo podejrzana. Jak podaje Karlheinz Deschner: ,,Najstarszy znany wykaz rzymskich biskupów, oficjalna księga papieży, wymienia na pierwszym miejscu Linusa, który jakoby otrzymał władzę episkopalną od Piotra i Pawła. Później na jego miejscu umieszczono Piotra, Linus natomiast spadł na drugą pozycję (…). Historyk Johannes Haller określa ten wykaz biskupów Rzymu jako spis imion ludzi, o których wiadomo nam tylko, że na ogół nie piastowali urzędu, jaki im się przypisuje, to znaczy nie byli biskupami, a więc doszło do fałszerstwa, na którym – zdaniem Hallera – historyk opierać się nie może” (I znowu zapiał kur, t. 1). Poza tym wiadomo, że również tzw.
łańcuch papieży został przerwany i to w wielu miejscach.
Przypomnijmy, że począwszy od Wiktora I (189-199) aż do reformacji, nie brakowało papieży, którzy nawet w świetle katolickiej nauki byli winni herezji (z biblijnego punktu widzenia są nimi wszyscy!). Wielu też z nich dopuściło się symonii i najcięższych zbrodni, zaś wybór wielu innych był co najmniej sporny. Mimo to Kościół zaliczył ich wszystkich, z wyjątkiem trzech, do łańcucha papieży. A oto przykłady. Wspomniany już Wiktor I najpierw pochwalił montanizm, a później go potępił. Kalikst I (217-222) uważał, że wolno mu grzeszyć nie tracąc przez to urzędu. Dlatego też Hipolit, jeden z najwybitniejszych pisarzy chrześcijańskich, nazwał go przywódcą rabusiów, obłudnikiem i heretykiem. Liberiusz (352-366) wyznawał arianizm. Damazy I (366-384) siłą wydalił z Rzymu swojego konkurenta Ursyna, czym przyczynił się do krwawych zamieszek, w których zginęło 137 osób. Leon I (440-461) domagał się opieki władzy państwowej w walce z heretykami, namawiał cesarza, aby wydał szereg brutalnych i dyskryminujących praw przeciwko Żydom. Uważał ich za potępionych przez Boga bezbożników, złoczyńców i morderców. Symmachus (498-514) zdobył swój urząd w wyniku przekupstwa dworzan ariańskiego króla Teodoryka. Grzegorz I (590-604) podpisywał własne listy tytułem ,,Największy ze sług Bożych”. Uważał, że księża powinni strzec się kobiet niczym wrogów. Głosił też, że nieochrzczone niemowlęta w wypadku śmierci skazane są na wieczne potępienie. Honoriusz I (625-638) opowiadał się za potępionym przez sobór chalcedoński (451) monotelyzmem. Leon II (682-683) potępił stanowisko Honoriusza I i uznał go za heretyka. Stefan II (752-757), zagrożony przez Longobardów, zwrócił się o pomoc do Franków. Aby przekonać króla o swych roszczeniach, przedstawił mu sfałszowany przez jego kancelarię akt Donacji Konstantyna, który czynił go właścicielem znacznej części posiadłości w Italii oraz uzasadniał doczesną władzę papieży jako niebiańskich cesarzy. Dodajmy, że dopiero w XIX wieku Kościół oficjalnie akt ten uznał za fałszywy. Stefan VI (896-897) zainscenizował sąd nad zmarłym Formozusem (891-896) – za naruszenie ustaw kościelnych nakazał porąbać jego zwłoki i wrzucić je do Tybru. Sergiusz III (904-911) zamordował dwóch swoich poprzedników, Leona V i Krzysztofa. Był też kochankiem Marozji i ojcem późniejszego papieża Jana XI (931-935). Jan X (914-928) był kochankiem Teodory. Jako pierwszy papież zbrojnie uczestniczył w wojnie z Saracenami. O jego poważnych nadużyciach świadczy fakt, że jeszcze na krótko przed wtrąceniem go do więzienia, mianował 5-letniego Hugona arcybiskupem w Reims. Jan XII (955-964) zamienił pałac laterański w dom schadzek. Z powodu rozpustnego życia (sodomia, kazirodztwo, gwałty) został wyklęty na synodzie w 963 roku i zamordowany w domu jednej z kochanek. Grzegorz V (996-999) wtrącił oślepionego (z obciętym nosem i uszami) Jana XVI do więzienia i zamorzył go na śmierć. Benedykt IX (1032-1044) wstąpił na tron papieski, mając dwanaście lat. Oskarżony o rozboje i gwałty, sprzedał tiarę i urząd papieski Janowi Gracjanowi, który przewodził Kościołowi jako Grzegorz VI (1045-1046). Grzegorz VII (1073-1085) ogłosił, iż obcowanie duchownych z kobietami należy karać wieczną anatemą. W ,,Dictatus Papae” stwierdził m.in., że papieża nikt nie ma prawa sądzić. A także: Zgodnie z Pismem św. Kościół rzymski nigdy nie błądził i nigdy nie pobłądzi. Urban II (1088-1099) zwołał pierwszą wyprawę krzyżową do tzw. Ziemi Świętej, przez co dał upust swej żądzy krwi. Wszystkim uczestnikom zapewnił odpust zupełny. Szacuje się, że w przeciągu prawie dwustu lat trwających wojen, życie mogło stracić około 20 mln ludzi. Moglibyśmy tak wymieniać kolejnych papieży, wspomnieć o Wielkiej Schizmie (1379-1417), kiedy to aż trzech papieży rywalizowało ze sobą, o zepsutym do cna Rodrigu Borgii, czyli Aleksandrze VI (1492-1503), który kupił urząd papieski i sam mianował wielu kardynałów za pieniądze, i zatrzymać się dopiero w XX wieku, chociażby na pontyfikacie Piusa XII, który nie potępił hitleryzmu być może dlatego, że jego poprzednik zawarł układy (konkordaty) z faszystowskimi rządami Włoch, Hiszpanii i Niemiec. Jedno jest pewne: historia nie pozostawia wątpliwości, kim w istocie byli biskupi rzymscy i jaka to jest sukcesja apostolska oraz ciągłość władzy papieskiej z ich nieomylnością włącznie, którą Kościół tak się chlubi. Każdy, kto zna historię Kościoła rzymskiego, wie, że zarówno tzw. prymat biskupa Rzymu, jak i samo papiestwo nie mogą mieć nic wspólnego z apostołem Piotrem.
Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał [ Rejestracja | Login ]
Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym
portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt.
Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione,
będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw,
natychmiast usunięte.
O UCoz: uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający
bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania
ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)