GłównaRejestracjaZaloguj
KOŚCIÓŁ KAT .

PORTAL ANTYKLERYKALNY

Dobra pora doby! Gość | RSS
Menu

Kategorie
Z historii Kościoła [45]
Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce [110]
Kościół kat. na świecie [35]
Religia (dział dla chrześcijan) [34]
Rozmaitości [18]

Translate
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish

Wyszukiwanie

Nowinki
  • 3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...

  • Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży, każdego roku średnio o 9 procent.





  • Czat

    Logowanie


    Toplisty:
    Statystyka

    Jest nas tu: 1
    Gości: 1
    Użytkowników 0

    Święci w niebie?
    Główna » Artykuły » Religia (dział dla chrześcijan)

    ochowany
    Święci w niebie?


    Kiedy nowy "święty" zostaje powołany na ołtarze, ludzie się cieszą, że podarowano im nowego orędownika. Nie mają pojęcia, że są nabijani w butelkę.

    Cóż zrobiłby Kościół bez kultu świętych, relikwii i wizerunków? Taka wiara bez zewnętrznej formy, blichtru i liturgicznego czaru byłaby nie do pomyślenia. Ludzie kochają to, co widzą i co im bliskie. Kościół wychodzi naprzeciw tym potrzebom. Lepszy przecież święty  w garści niż Pan Bóg na dachu. Jak mało atrakcyjna byłaby dla wiernych świątynia bez obrazów i figur, rok bez świąt, a życie bez patrona. Należy więc dać im to, co kochają i... przy tym nieco zmodyfikować nauki apostolskie. Kochali Artemidę – boginię łowów? Damy im więc św. Huberta – patrona myśliwych. Hermes chronił złodziejaszków? Nawet tu coś znajdziemy!

    A co na to Biblia?

    Jeśli ktoś myśli, że kult świętych jest specyfiką pobożności mas, to zapomina, że przenika on także na wskroś liturgię i dogmatykę Kościoła. Wystarczy przypomnieć chrzest, bierzmowanie, codzienny kalendarz, kult obrazów, modlitwy. Podstawą kultu są dwie antybiblijne zasady, jakoby święci cieszyli się po śmierci chwałą w niebie i mieli moc wyjednywania łask dla żywych oraz dla tych zmarłych, którzy przebywają w czyśćcu. Tymczasem, zgodnie  z wiarą apostolską, każdy człowiek ma wolny i bezpośredni dostęp do Chrystusa, a za Jego pośrednictwem do Boga Ojca:  „O cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim da wam” (J 16. 23), „...tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz” (J 6. 37; patrz też: J 14. 6; Hbr 4. 14–16; 1J 3. 22; 5. 14; 1Tm 2. 5). Owi święci nie mogą zajmować się pośrednictwem w naszych modłach z zasadniczego powodu: jak mówi Biblia 

    – śpią spokojnie  w prochu ziemi, oczekując na zmartwychwstanie

    (Koh 9. 5–6, 10; Hi 3. 17–19; 14. 10–12). Nagrodę (życie wieczne) święci otrzymają w chwili przyjścia Chrystusa (Łk 14. 14; J 14. 1–3; Ap 22. 12). W  sprawie króla Dawida,  o którym Bóg powiedział, że jest „mężem według serca mego” apostoł Paweł wyraźnie oświadczył:  „umarł  i został pochowany, a grobowiec jego znajduje się wśród nas aż po dzień dzisiejszy... Dawid nie wstąpił do nieba” (Dz 2. 29, 34). Los Dawida dzielą inni patriarchowie, prorocy i święci.

    O dogmacie o duszy nieśmiertelnej: Życie po śmierci


    W tym kontekście ich wstawiennictwo jawi się jako koszmarna iluzja. 


    Kościół przyznaje, że nie wszyscy święci mają jednakową moc  i zakres łask. Dlatego w określonych okolicznościach należy wzywać pomocy określonych świętych – zasada rodem z pogańskich religii! Skoro Bóg jest tylko jeden, to chociaż dajmy zastęp świętych od spraw różnorodnych. Ks. dr Fr. Spirago tak radzi w swym „Katolickim katechizmie ludowym”:  „...o wyjednanie szczęśliwej śmierci zwracamy się przede wszystkim do św. Józefa...  w potrzebach doczesnych, materialnych też do św. Józefa... w niebezpieczeństwie pożaru do św. Floriana... w chorobach szyi i gardła do św. Błażeja... w cierpieniach wzroku do św. Otylii... w czasie zarazy do św. Rocha... kogo szarpią ludzkie języki zwraca się do św. Jana Nepomucena... lub do św. Judy Tadeusza... dotknięci epilepsją mają za patrona św. Willibroda lub Walentego; mający ból zębów – św. Apolonię...” itd.

    Wiekowa tradycja Kościoła okazała się wystarczająco długa do wytworzenia specjalizacji świętych.

    „Pożyteczną rzeczą jest – jak kontynuuje ks. Spirago –  czczenie świętych”. I dodaje, że można to czynić, „wzywając ich wstawiennictwa za nami do Boga, corocznie obchodząc ich święta, mając w poszanowaniu ich wizerunki i relikwie”. Co na to Biblia:  „Ja Pan, a takie jest moje imię, nie oddam mojej czci nikomu, ani mojej chwały bałwanom” (Iz 42. 8). Smutne jest to, że Kościół, który miał głosić chwałę jedynego Boga, dopuścił się bałwochwalstwa  w czystej postaci. A jeszcze smutniejsze, że ufni wierni nie mają  o tym pojęcia. Takie praktyki nie tylko obrażają Boga, ale prowadzą do ruiny duchowej Jego wyznawców.

    Jak powstają  "święci"?

    Kanonizacja to po prostu ogłoszenie przez papieża prawa śmiertelnika do publicznej czci. Taki człowiek staje się przedmiotem kultu, a nieświadomi prawdy ludzie mogą się odtąd polecać szczególnej opiece równie nieświadomego, by nie rzec – nieżywego – patrona. Droga wynosząca na ołtarze nie jest ani łatwa, ani tania i ma wiele stopni. Kongregacja Świętych Obrzędów wymaga, by kandydat na świętego odpowiadał szeregowi warunków. Poza heroicznymi cnotami życia, wymagane jest stwierdzenie cudów zdziałanych za jego przyczyną po śmierci. Co najmniej dwa z nich muszą się wydarzyć po beatyfikacji. Proces kanonizacyjny zaczyna się  w diecezji, a kończy w Watykanie. Zamożna rodzina zmarłego lub wpływowi protektorzy (np. episkopat lub zakon) podejmują odpowiednie starania, by taki proces otworzyć. Udzielają pełnomocnictwa przedstawicielowi Kościoła, który reprezentuje sprawę w odpowiednich trybunałach. Po przeprowadzeniu wstępnego procesu diecezjalnego i oddaniu sprawy do Kongregacji Obrzędów w Rzymie dochodzi do procesu generalnego w obecności papieża. W roli przeciwnika świętego występuje jeden z kanonistów, nazywany adwokatem diabła. Po wysłuchaniu opinii stron papież powiększa o kolejną osobę rejestr świętych.

    Sprawa jest kosztowna, ale się opłaca.

    Jeśli np. zakonowi uda się wyświęcić swego twórcę czy też członka, to zainwestowane pieniądze zwykle zwracają się w dwójnasób. Zakonnicy otrzymają prawo do budowy sanktuarium (skarbony, publikacje, msze, handel dewocjonaliami, darowizny).  U wielu wyniesionych na ołtarze nie sposób oddzielić prawdy od legendy. Często zjawiskom naturalnym pobożność tłumu nadaje miano cudowności. Według Biblii, nie można wykluczyć zjawisk nadnaturalnych, ale w tym przypadku nie mogą one stanowić probierza świętości, bo nie wiadomo, jaką mocą zostały uczynione. Biblia wyraźnie przestrzega, że cuda czynią też „demony” w celu zwiedzenia ludzi (Ap 16. 14). Cuda mogą nawet służyć dobru ludzi po to, żeby owieczki pozostały w kręgu błędów (2 Kor 11. 14). Kościół interesuje się wyłącznie cudotwórczym działaniem, które służy kreowaniu katolickich świętych, a nie jego źródłem.

    Ciekawą sprawą jest hierarchiczność wśród świętych, podobna do tej wśród dostojników kościelnych.

     Nie wszyscy święci doznają jednakowej czci. Ks. Zaleski w swym obszernym dziele poświęconym dekalogowi stwierdza:  „Wśród świąt ku czci Świętych Pańskich pierwsze miejsce zajmują dni poświęcone Matce Bożej. Na drugim miejscu jest św. Józef: ku jego czci jest uroczystość 19 III klasy pierwszej oraz uroczystość 1 V Józefa Robotnika klasy pierwszej; nadto jemu jest poświęcony cały marzec i każda środa tygodnia. Dni poświęcone św. Piotrowi i Pawłowi, to uroczystość naczelna, nakazana, klasy pierwszej (...) po nich następują: św. Jan Chrzciciel, św. Michał, poszczególni Apostołowie itd.”. 


    Gdyby apostołowie mogli być świadkami hołdów oddawanych im przez ludzi, pewnie by się przestraszyli.

    Mało – oburzyli! Tak zareagował apostoł Paweł, gdy klękali przed nim mieszkańcy Listry (Dz 14. 8–18). Powód czci? Oczywiście cud (uzdrowienie chromego). A więc scenariusz podobny do późniejszych wyniesień. Paweł i towarzyszący mu Barnaba, zamiast pazernie odbierać hołdy, wykrzyczeli: „Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak  i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, byście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego...” (w. 15). Składany hołd kategorycznie odrzucił Piotr. Gdy Korneliusz upadł do jego nóg, by oddać mu pokłon, skromny apostoł podniósł go i rzekł: „Wstań, ja jestem również tylko człowiekiem” (Dz 10. 27). Trudno wątpić, że i inni święci byliby ca- łym ambarasem po prostu zażenowani. Hołdu takiego nie przyjmowali nawet aniołowie. Gdy apostoł Jan padł do stóp Anioła Pańskiego, który przyniósł mu objawienie, posłaniec rzekł:  „Nie czyń tego! Jestem tylko współsługą twoim oraz braci twoich, którzy mają świadectwo Jezusa. Bogu cześć oddawaj!” (Ap 19. 10).

    Kult człowieka jest obcy całemu Pismu Świętemu i zawsze był traktowany jak bluźnierstwo. Biblijne pojęcie świętości odnosi się do wszystkich naśladowców Jezusa, którzy prowadzą życie według Jego wskazówek. Właśnie świętymi nazywał członków zborów apostoł Paweł (2 Kor 13. 12), choć świętymi w rozumieniu katolickimi wcale nie byli.


    Paulina Starościk
    FiM
    Kategoria: Religia (dział dla chrześcijan) | Dodane przez: Eques (26.12.2010)
    Wyświetleń: 1400 | Tegi: wstawiennictwo, święci, Kult świętych | Ocena: 0.0/0
    Ogółem komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał
    [ Rejestracja | Login ]
    Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt. Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione, będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw, natychmiast usunięte.


    ***
    O UCoz:uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)
    Copyleft Antykler © 2024
    Darmowy hosting uCoz