3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji
doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...
Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży,
każdego roku średnio o 9 procent.
Wakacje w górach lub nad morzem można sobie wymodlić.
Organizatorami
są parafie, domy zakonne, Akcje Katolickie i Caritasy poszczególnych
diecezji. Imprezy są atrakcyjne i tanie. 10-dniowe kolonie w normalnym
biurze turystycznym kosztują od 1000 do 1400 zł. U czarnych połowę
taniej. Przyczyny są dwie. Prawie wszystkie imprezy odbywają się w
budynkach należących do Pana Boga, poza tym w znaczącym stopniu
dofinansowują je samorządy.
Bóg dzieciom
Na
przykład Biuro Prasowe Ratusza w Łomży zaprasza dzieci na pełne
niespodzianek „Wakacje z Panem Bogiem” organizowane przez Centrum
Katolickie przy miejscowej parafii św. Krzyża. Zagwarantowano żarcie i
opiekę dla 100 maluchów dziennie. Urząd Miasta Krakowa przekazuje szmal
Caritas Diecezji Krakowskiej. Z wypoczynku skorzysta 3 tysiące dzieci.
Obie oferty są ogólnodostępne. Rzadko zdarza się, że Kościół kat.
domaga się od chętnych zaświadczenia od proboszcza. Na wakacje z Bogiem można wy-słać dzieci, zniedołężniałych rodziców bądź wybrać się całą rodziną. Ze
szczegółowej analizy ofert wyjazdowych wynika, że ich cena zależy od
stopnia indoktrynacji, której będą poddani uczestnicy. Stosunkowo
drogie są wyjazdy, w którym Pana Boga serwuje się jedynie raz w
tygodniu, podczas niedzielnej mszy. Choćby oferta parafii Michała
Anioła w Turowie, która proponuje uczniom 13-dniowy pobyt w Bukowinie
Tatrzańskiej, połączony ze zwiedzaniem Słowacji, Wadowic i Krakowa (800
zł). Albo propozycje Instytutu Akcji Katolickiej z Lublina – 15 dni na
Helu, w Kołobrzegu, Giżycku, Piszu albo Zakopanem wyceniono na 995 zł.
Np. w Kołobrzegu czekają na dzieciaki kąpiele morskie, plażowanie,
Muzeum Figur Woskowych, Promenada Gwiazd, wystawa motyli. Uczestnictwo
w niedzielnej mszy wpisano na koniec listy, zaraz za rejsem statkiem
wycieczkowym i tuż przed ogniskiem z pieczeniem kiełbasek. Wśród
korzyści, które osiągną uczestnicy, dopiero na ostatnim miejscu
wymieniono formację duchową i intelektualną wg zasad etyki
chrześcijańskiej i dobrego wychowania.
Bliżej Boga taniej
Najtańsze
są wyjazdy, na których podstawową rozrywką jest modlitwa. Poznańska
Caritas zaprasza na turnus wczasowy do ośrodka w Chludowie czy
Zaniemyślu oraz na wczaso-rekolekcje w tych samych miejscach. Warunki
spartańskie, np. w Chludowie jest 9 drewnianych domków mieszczących 50
osób. Za wczasy trzeba wyłożyć aż 700 zł, za wczaso-rekolekcje jedynie
350 zł. A nawet mniej, bo organizator na widocznym miejscu umieścił
informację, że wyjazdy mogą zostać dofinansowane przez samorządowe
Ośrodki Pomocy Społecznej. W Centrum Duchowości Świętorodzinnej w
Ciechocinku nie ma miejsca dla agnostyków, nawet gdyby chcieli zapłacić
potrójną stawkę. Rodziny czeka wspólna jutrznia, niekończące się
posiłki, podczas których rozmawia się o Bogu, wieczorna adoracja
Najświętszego Sakramentu oraz modlitwa przy figurce Matki Boskiej.
Również w Ciechocinku kościelni godzą zwaśnionych małżonków na kursie
„Mężczyzna jest głową rodziny”. Poznańska Caritas wabi ofertami
dla dzieci i młodzieży. Można wybierać między „Wakacjami z Janem Pawłem
II” (7 dni za 380 zł), „Wakacjami ze św. Rochem pod hasłem powołania do
świętości” (420 zł) oraz zachwalającymi uroki misjonarskiej pracy
„Wakacjami z misjami pod hasłem dookoła świata z Maryją” (420 zł) i
„Wybrać Jezusa” (420 zł).
Polska
Prowincja Zakonu Pijarów zaprasza na 340-kilometrowy rajd rowerowy po
Rzeszowszczyźnie organizowany dla uczniów szkół średnich, studentów i
osób pracujących. Za 200 zł, bo intencja wyraźnie wyartykułowana w
nazwie – „Będziemy uczniami Chrystusa”. Trasa nieznana, wiadomo jednak,
że każdy dzień zaczyna się eucharystią, kończy dialogiem na tematy
wiary. Salwatorianie też szukają powołań i za wypełniony modlitwą spływ
Drawą, na który zapraszają uczniów szkół średnich i studentów, liczą
sobie skromne 300 zł. Jeśli ktoś wcześniej zasłużył się dla
zgromadzenia, np. pracując jako animator zakonny, może spędzić 10 dni
na Węgrzech za dwie stówki.
Bóg ładnie opakowany
Nawet
przy konstruowaniu biedawakacji kształtujących przyszłe zakonnice,
księży i działaczy Akcji Katolickiej, czarni postarali się o maksymalne
uatrakcyjnienie programu. Weźmy Caritas Archidiecezji
Krakowskiej, która zaprasza na „Wakacje z aniołami”. Anioły mają być z
nami bez chwili przerwy. Albo Jezuitów, którzy wabią wyprawą „Twoje
słowo jest lampą dla moich stóp”. Choć wyjazd sam w sobie ciekawy, bo
do Grecji, na miejscu niespodzianka goni niespodziankę. Najpierw każdy
uczestnik otrzymuje imiennie zaadresowany list od Pana Boga. Stanowi on
namacalny dowód, że Bóg w piśmie świętym mówi do każdego osobiście i że
ma coś do powiedzenia w każdej sytuacji życiowej. Na pożegnanie znów
dar, tym razem w postaci okularów firmy Spojrzenie Boże. Mają być
wyrazem miłości Pana Boga do kolonistów oraz przypomnieniem, jak należy
patrzeć na świat. Nie zawsze przekonywanie do Boga wypada tak
nachalnie. Np. ostatnio w Poznaniu miejscowa Caritas wspólnie z
Wydziałem Zdrowia Miasta Poznania elegancko podjęła 10 tysięcy dzieci.
Bar Caritas podawał smakołyki zrobione według receptur z książki
„Przepisy świętych”, siostry klawerianki przekonywały do egzotycznych
misji, a na koniec każde dziecko otrzymało karteczkę upoważniającą do
odebrania pożegnalnego prezentu. Karteczka okazała się biletem wstępu
do Muzeum Archidiecezji Poznańskiej.
Bóg zapłać
Nikt
nie policzył, ile dzieci spędzi wakacje w roku 2008 z Kościołem kat.
Pewnie dużo, bo po co wydawać 1400 zł za coś, co można dostać za 800
zł. A jak ktoś nie ma szmalu na zafundowanie szczeniakowi pobytu nad
morzem czy w górach, wyśle go na darmowe czy prawie darmowe półkolonie
w rodzinnym mieście, bo zakonnice dopilnują, żeby nie wpadł pod
samochód i dadzą talerz zupy. Fakt, że przy okazji nauczą paciorka,
nikomu nie spędza snu z powiek. Jest to jednak coś w rodzaju
ekonomicznego przymusu pobożności. Lub – inaczej to ujmując – Kościół
płaci amatorom wczasów za to, że się modlą i uprawiają inne pobożne
czynności. Nikt się nie pokusił, nawet w skali jednej archidiecezji,
o rzetelne podsumowanie, kto w rzeczywistości płaci za to, że polskie
dzieci zbliżają się do Boga. Wiadomo, że większość pieniędzy pochodzi
od samorządów i trochę od sponsorów, którzy rekompensują sobie wydatek
podnosząc ceny wyrobów, zatem zrzuca się Jerzy Urban, niżej podpisana
oraz Ty, drogi Czytelniku.
Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał [ Rejestracja | Login ]
Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym
portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt.
Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione,
będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw,
natychmiast usunięte.
O UCoz: uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający
bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania
ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)