GłównaRejestracjaZaloguj
KOŚCIÓŁ KAT .

PORTAL ANTYKLERYKALNY

Dobra pora doby! Gość | RSS
Menu

Kategorie
Z historii Kościoła [45]
Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce [110]
Kościół kat. na świecie [35]
Religia (dział dla chrześcijan) [34]
Rozmaitości [18]

Translate
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish

Wyszukiwanie

Nowinki
  • 3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...

  • Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży, każdego roku średnio o 9 procent.





  • Czat

    Logowanie


    Toplisty:
    Statystyka

    Jest nas tu: 1
    Gości: 1
    Użytkowników 0

    Co ksiądz to złodziej
    Główna » Artykuły » Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce

    Co ksiądz to złodziej

    Ile forsy ilu może wyłudzić pod pretekstem renowacji małej świątyni.

    Raszów, wioszczyna leżąca w paśmie Rudaw Janowickich, to – w odróżnieniu od wielu innych miejsc Pomrocznej – oaza spokoju, a życie wygląda tu jak sielanka. W liczącej nieco ponad sto dusz miejscowości tylko kilku rolników żyje z płodów ziemi. Reszta mieszkańców to tzw. dziani ludzie, którzy osiedli tu, żeby się byczyć, ewentualnie oddawać ulubionym zajęciom, jak hodowla koni półkrwi arabskiej, wyścigi psich zaprzęgów lub wypiek chleba metodą naturalną.

    Atrakcyjne turystycznie tereny w pobliżu przyczyniły się do rozwoju agroturystyki. Ludowi Raszowa do pełni szczęścia brakowało jednego: żeby stojący na końcu wsi, pod szczytem Wielkiej Kopy, kościół został odrestaurowany i przyciągał turystów. Średniowieczny kościół jest, mimo niezbyt okazałych gabarytów, jednym z najcenniejszych zabytków w regionie. Pochodzi z końca XIII wieku i zachował pierwotny układ wnętrz, ale najcenniejsza jest renesansowa kaplica grobowa Schaffgotschów, w której znajdują się epitafia członków tego rodu, w tym dwa podwójne nagrobki tumbowe, czyli umieszczone na wysokich kamiennych cokołach. Takie nagrobki to ewenement w Europie Środkowej. Schaffgotschowie byli spokrewnieni z Piastami śląskimi, kumplowali się też z królem Janem III Sobieskim i Marysieńką, a jeden z nich brał udział w odsieczy wiedeńskiej u boku polskiego króla. Byli więc prekursorami zjednoczonej Europy. Raszowianie chcieliby, żeby teraz Europa przybywała do nich i zostawiała tu szmal. Marzył im się więc remont wilgotnego, zapyziałego kościoła i możliwość podziwiania z kościelnej wieży panoramy gór aż po Czechy.

    Na przeszkodzie realizacji tych planów stanął jeden szczegół: budowla jest własnością Kościoła kat. Proboszcz dojeżdża tu dwa razy w tygodniu z sąsiednich Pisarzowic. Uproszony przez lud padre 5 lat temu począł zbierać forsę na remont obiektu. Stwierdził także, że w celu doglądania postępów prac remontowych musi częściej przyjeżdżać do wsi, założył więc (zapisywany w zeszycie) obowiązkowy fundusz transportowy. Każda w Boga wierząca dusza musiała raz w tygodniu odpalać dolę na taksówkę, która po proboszcza przyjeżdżała z pobliskiej Kamiennej Góry, wiozła wielebne cztery litery z Pisarzowic do Raszowa, a następnie z powrotem. Po półtora roku księżulo już śmigał merolem, ale zeszytowego funduszu nie zlikwidował. Nie rozpoczął też remontu kościoła, za to widziano go w kasynie w Karpaczu. Następnie proboszcz zniknął. Ponoć przeszedł na zasłużoną emeryturę.

    Jego następca utworzył specjalny fundusz remontowy. Lud miał wpłacać szmal na konto, co powinno stworzyć kontrolę nad przepływem pieniędzy. Nie stworzyło. Rok temu, gdy proboszcz odchodził z parafii, remont się nie zaczął, a wpłacany szmal – jak stwierdzili parafianie – wcięło. Po odejściu padre okazało się też, że zniknął wart 6 tys. zł zwój miedzianej blachy przeznaczonej na remont sypiącego się dachu świątyni. Osoby, które wpłacały jednorazowo po kilkaset złociszów, twierdzą, że konto utworzone w jednym z banków w Legnicy jest puste. Pojawiło się podejrzenie, że rąsię na szmalu położyła legnicka kuria. Biskup w celu utrzymania swojego rozbudowanego dworu oraz podtrzymania materialnej strony żywota na tym samym poziomie nie tylko wyprzedaje ziemię, którą kuria i parafie za darmo dostały od państwa, ale też doi owieczki wyciągając szmal m.in. poprzez zakładane przez proboszczów fundusze. Pleban, do którego udało mi się dotrzeć (awansował: jest dziekanem dekanatu w Kamiennej Górze), twierdzi, że rozliczył się z parafianami co do złotówki. Oni zaś, nieprzekonani do tej wersji, zawiadomili prokuraturę, która sprawę olała.

    Obecny proboszcz także zbiera forsę na remont. Tym razem wgląd w bankowe konto mają członkowie rady parafialnej. Tyle że ksiądz jest nieuchwytny, bo śmiga po kraju, a budynek plebanii w Pisarzowicach bez jakiejkolwiek tablicy czy wywieszki wygląda jak opuszczony. Padre zbiera też kasę na pielgrzymkę do Santiago de Compostella – w ratach po 200 zł. Prace remontowe, które ślamazarnie ruszyły, polegają na razie na skuciu tynku. Operację tę przeprowadzono także we wnętrzu – bez nadzoru służb konserwatorskich, być może niszcząc ukryte pod nowszymi warstwami średniowieczne freski. Przy okazji ucierpiał jeden z leżących na tumbie Schaffgotschów i teraz wygląda, jak gdyby spadł nań meteoryt. W niszy pod wieżą zamieszkali menele. Z wnętrza zniknął okazały barokowy ołtarz. Gdzie się znajduje, nie wiadomo. Poprzedni proboszcz powiedział mi, że nie czuje się kompetentny do wypowiadania się w tej sprawie, co może oznaczać, iż za tym przedsięwzięciem stoi legnicki biskup. Wiele wskazuje na to, że na remont kościoła w Raszowie będą się zrzucać jeszcze wnuki obecnych mieszkańców.

    Wybudowane przed 1945 r. kościoły w myśl ustawy o zabytkach i opiece nad zabytkami powinny być restaurowane zgodnie ze wskazaniami służb konserwatorskich, a wynoszenie z nich jakichkolwiek elementów wyposażenia bez wiedzy konserwatorów jest łamaniem prawa. Podobnie jak przeprowadzane samowolnie remonty. Zabytki sakralne są także częścią narodowego dziedzictwa kulturowego, ale funkcjonariusze Kościoła kat. wypinają się pod swymi sukienkami na zapisy prawa. Na porządku dziennym są samowolnie przeprowadzane remonty, a nawet zabieranie całego wyposażenia wnętrz kościołów i dewastacje. Opisywaliśmy kilkakrotnie przypadki na terenie jednej tylko legnickiej kurii wyrywania ze ścian wystroju wiejskich świątyń w celu przyozdobienia siedziby biskupów w Legnicy – dawnego Domu Oficera, gdzie rezydował wcześniej generał Dubynin. Przedstawialiśmy też sytuacje, gdy księża zabierali z kościołów zabytkowe obrazy i rzeźby „do renowacji”, a dzieła te nigdy już nie wracały na miejsce. Zawiadamiane przez wpienionych parafian prokuratury nie wszczynają postępowań w takich sprawach czekając widocznie na sąd ostateczny. Fakt, że przy okazji rzekomych remontów dojone są owieczki, także nikogo nie wzrusza. Bóg dał, ksiądz wziął.


    B.G.

    NIE 29/2007
     
    Kategoria: Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce | Dodane przez: SzaryWilk (08.06.2010)
    Wyświetleń: 896 | Ocena: 0.0/0
    Ogółem komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał
    [ Rejestracja | Login ]
    Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt. Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione, będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw, natychmiast usunięte.


    ***
    O UCoz:uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)
    Copyleft Antykler © 2024
    Darmowy hosting uCoz