GłównaRejestracjaZaloguj
KOŚCIÓŁ KAT .

PORTAL ANTYKLERYKALNY

Dobra pora doby! Gość | RSS
Menu

Kategorie
Z historii Kościoła [45]
Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce [110]
Kościół kat. na świecie [35]
Religia (dział dla chrześcijan) [34]
Rozmaitości [18]

Translate
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish

Wyszukiwanie

Nowinki
  • 3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...

  • Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży, każdego roku średnio o 9 procent.





  • Czat

    Logowanie


    Toplisty:
    Statystyka

    Jest nas tu: 1
    Gości: 1
    Użytkowników 0

    Antypolskie papiestwo
    Główna » Artykuły » Z historii Kościoła

    Antypolskie papiestwo

    Od przybycia Krzyżaków (1230) do pokoju toruńskiego (1466) zakon krzyżacki wspierali – wbrew polskiej racji stanu – papieże: Grzegorz IX, Benedykt XII, Klemens VI, Innocenty VI, Mikołaj V, Kalikst III i Pius II.

    Ich poparcie dla Krzyżaków wyrażało się między innymi w tym, że

    nakazywali oni dominikanom i innym duchownym polskim ścisłe współdziałanie z antypolską polityką krzyżacką.

    Dominikanin Jacek Woroniecki w swojej pracy o św. Jacku („Św. Jacek Odrowąż i wprowadzenie Zakonu Kaznodziejskiego do Polski”) napisał:

     „Krzyżacy przybywali do nas (...) otoczeni szczególną opieką Stolicy Apostolskiej, popierani przez legatów, nic tedy dziwnego, że dominikanie (...) chętnie stanęli z nimi do współpracy i poddali się ich kierownictwu jako wodzom pruskiej wyprawy krzyżowej”.

    Współpraca ta polegała na tym, że ziemie, których Krzyżacy nie potrafili oderwać od Polski mieczem, zdobywali poprzez dominikańsko-krzyżackie intrygi i przy pomocy dominikańskich agentów Krzyżaków. Jeden z dominikanów, który został biskupem chełmińskim, zmienił habit dominikański na krzyżacki i jako Krzyżak poddał diecezję wielkiemu mistrzowi zakonu. Stało się to zresztą bez wiedzy i zezwolenia arcybiskupa gnieźnieńskiego. Wspomniany biskup zniewolił też podległą mu kapitułę do przyjęcia reguły i habitu krzyżackiego.

    Sto lat później to samo miało stać się z diecezją płocką. Krzyżacy postarali się, by ich agent w habicie dominikańskim uzyskał nominację papieską na biskupstwo, a następnie – przekształciwszy się w Krzyżaka – poddał wielkiemu mistrzowi. Intryga ta została jednak udaremniona przez patriotyczne duchowieństwo płockie, które notabene za swoje przywiązanie do Polski zostało przez biskupa obłożone klątwą.

    Większość autorów opracowań, w tym również niektórzy historycy klerykalni, są zgodni co do antypolskiej polityki papiestwa.

    Nie ukrywa tego T. Silnicki w aprobowanych przez kurię arcybiskupią „Dziejach papieży” (F.K. Seppelt i K. Loffler, „Dzieje papieży od początków Kościoła do czasów dzisiejszych”, z  uzupełnieniami T. Silnickiego).
    „Grzegorz IX i jego następcy  poparli zakon krzyżacki, i to nie tylko w jego wojnie z pogaństwem, ale również w organizowaniu własnego państwa, na szkodę Polski. Działo się to za pomocą licznych bulli papieskich, które Krzyżacy z wielką zręcznością bądź wyjednywali, bądź fałszowali. Rychło doszli do znacznej potęgi, tym groźniejszej, że poddanej wprost Stolicy Apostolskiej”
    – pisze Silnicki.

    Podobnie Jan Ptaśnik („Dagome iudex”) stwierdził, że „(...) polityka kurii papieskiej, jak na całą Słowiańszczyznę, tak i na Polskę sprowadziła bardzo dotkliwe szkody (...). Rzym protegował na jej niekorzyść fundacje germańskich państw zakonnych na północy, bo te, jako rządzone przez duchownych, musiały być bliższymi głowie Kościoła aniżeli Polska, rządzona przez książąt świeckich”.

    Wojna trzynastoletnia z zakonem (1454–1466) była najdłuższą i najcięższą walką, jaką przyszło prowadzić Kazimierzowi Jagiellończykowi. W jej trakcie

    papieże nieustannie przysyłali do Polski swoich legatów i inkwizytorów,

    aby rozmaitymi sposobami i intrygami ratować Krzyżaków przed klęską. Szczególnie bezczelnie poczynał sobie legat papieski i arcybiskup Krety Hieronim Lando, który na zjeździe piotrkowskim w roku 1462 „rozwodził się szeroko nad słusznością sprawy krzyżackiej, potępiając Polaków” (K. Fabiasz, „Wiadomości o legatach i nuncjuszach apostolskich w dawnej Polsce”). W roku 1466 papież wysłał do Polski nowego legata, którym był Rudolf von Rudesheim.
    Legata tego powitał we Wrocławiu historyk i patriota Jan Długosz, który powiedział mu (zapisał te słowa w swych „Rocznikach”), że król Kazimierz Jagiellończyk obawia się, by nie naśladował on swego poprzednika, który „sam zapalił wojnę, dla której stłumienia był przysłany”. Fatalne następstwa wizyty Hieronima Lando podsumował Długosz następująco: „Wojna byłaby sama ustała, gdyby on jej nie podżegał. Co po jego odjeździe krwi się rozlało i jeszcze się przeleje, ile ciosów z różnych stron ludzie ponieśli, ile zawarzyło sporów i niechęci, tego wszystkiego on był sprawcą – nie pojednawca, ale raczej podżegacz wojny, i spadło to wszystko na Stolicę Apostolską, która z jego działania wi cej ohydy niż zaszczytu odniosła”.

       


    Wojna trzynastoletnia została doprowadzona do pomyślnego dla Polski końca jedynie dzięki niezłomnej postawie króla polskiego. Mógł on ją wykazać dlatego, że znalazł dla siebie poparcie wśród rzesz średniej szlachty oraz w stanach pruskich, zwłaszcza w większych miastach. Z wojny zakon krzyżacki wyszedł pokonany, ale nie zniszczony.

    Kazimierz Jagiellończyk był też ostatnim z królów polskich, do którego papiestwo próbowało dobierać się klątwami. Gdy papież Pius II mianował biskupem krakowskim Jakuba z Sienna, król nominacji tej nie uznał i mianował biskupem Jana Gruszczyńskiego. Prawo to rościł sobie król polski z tego tytułu, że biskup pełnił jednocześnie funkcję senatora, był więc ważnym ogniwem politycznym i jako taki winien być powoływany przez władzę krajową, a nie zagraniczną, jaką jest papiestwo.

    Papież wysłał do Polski breve wraz z klątwą na króla,

    jednak Kazimierz nie pozwolił na jej ogłoszenie. Papieskiego biskupa wraz z jego stronnikami wypędził z Krakowa, a gdy ten schronił się na zamku w Pińczowie, kazał zamek zdobyć. Tym, którzy by popierali Jakuba z Sienna, zagroził karą śmierci. Mimo nacisków delegatów papieskich Kazimierz Jagiellończyk nie ustąpił papieżowi i nie zrezygnował ze swej politycznej zasady, że kapituły mają wybierać biskupów według wskazówek króla. W roku 1463 na sejmie w Piotrkowie Trybunalskim Jakub z Sienna ukorzył się przed królem i zrzekł się biskupstwa krakowskiego. Od Piusa II otrzymał wysokie odszkodowanie, a z woli króla w marcu 1465 r. także nominację na biskupstwo wrocławskie.

    Artur Cecuła
    FiM
    Kategoria: Z historii Kościoła | Dodane przez: ADM (07.07.2010)
    Wyświetleń: 1896 | Ocena: 0.0/0
    Ogółem komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał
    [ Rejestracja | Login ]
    Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt. Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione, będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw, natychmiast usunięte.


    ***
    O UCoz:uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)
    Copyleft Antykler © 2024
    Darmowy hosting uCoz