GłównaRejestracjaZaloguj
KOŚCIÓŁ KAT .

PORTAL ANTYKLERYKALNY

Dobra pora doby! Gość | RSS
Menu

Kategorie
Z historii Kościoła [45]
Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce [110]
Kościół kat. na świecie [35]
Religia (dział dla chrześcijan) [34]
Rozmaitości [18]

Translate
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish

Wyszukiwanie

Nowinki
  • 3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...

  • Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży, każdego roku średnio o 9 procent.





  • Czat

    Logowanie


    Toplisty:
    Statystyka

    Jest nas tu: 1
    Gości: 1
    Użytkowników 0

    Pozwólcie jej krzyczeć!
    Główna » Artykuły » Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce

    Pozwólcie jej krzyczeć!

    Dzwonek oznajmił koniec lekcji, jednak ksiądz katecheta kazał trzynastoletniej Ani pozostać w klasie. Potem... Już do końca życia będą jej się śniły obleśne, cuchnące pocałunki, jego jęzor w jej ustach, zdzieranie ubrania i potworny akt gwałtu. Płacz dziecka i coraz szybszy oddech zwyrodnialca...

    Dziś* już Ania nie pamięta, jak opuściła szkołę. Nauczyciele odnotowali tylko, że nie pojawiła się na następnej lekcji. Gdy wróciła świadomość, dziewczynka zaczęła wymiotować. W domu o niczym nie powiedziała matce... tylko tyle, że źle się czuje. Trafiła do lekarza, dostała kilka dni zwolnienia. Mijały dni, tygodnie, a Ania nie mogła znaleźć sobie miejsca. Zamknęła się w sobie. Gwałt pozostawił w jej psychice traumatyczne zmiany. W końcu postanowiła zwrócić się o pomoc do... innego kapłana. Wysłuchał ją, a jakże, ale zamiast niezwłocznie zawiadomić policję, nakazał milczenie. Straszył, że jeśli ludzie poznają prawdę, będą ją wytykać palcami. A ponadto – twierdził – czas leczy rany i o tym przykrym incydencie szybko zapomni.

    Nie takiej pomocy oczekiwała od księdza. Bolesna tajemnica ciążyła tak bardzo, że nie sposób było z nią żyć, więc o wszystkim opowiedziała nauczycielowi wf., do którego miała zaufanie. Ten też zachował się dziwnie – poradził, by zrobiła to, co uważa za słuszne. Nie zawiadomił ani dyrekcji szkoły, ani policji. Niewątpliwie zląkł się księdza. Przy tej zmowie milczenia, tylko przypadek sprawił, że o sprawie dowiedziała się policja i rodzice Ani. Gdy była w następnej klasie, w jej szkole rozdano jakąś ankietę. Ania po raz kolejny zdecydowała podzielić się z kimś swoją tajemnicą. Ankieta trafiła do Urzędu Miasta i Gminy w Mirosławcu, wywołując konsternację... Ale, na szczęście, nie znieczulicę... Dziecko zaproszono na spotkanie z psychologiem i... księdzem proboszczem. Ania marzyła, że nareszcie będzie mogła porozmawiać o tym, co każe budzić się jej z krzykiem w środku nocy. Tymczasem...

    Tymczasem pani psycholog zaczęła ją atakować za to, że maluje się i prowokuje chłopaków. „Dziewczyny nie powinny tak robić!” – napomniała. Jakoś tak się złożyło, że i pani psycholog, i sam ksiądz temat gwałtu omijali jak mogli, niemal o nim nie wspominając. Zrozumiała, że to właśnie ona jest zła. I właśnie wtedy w sercu dziecka zaczął rodzić się bunt. Bunt, który był odpowiedzią na znieczulicę świata dorosłych. Któregoś dnia odeszła więc, nie pozostawiając nowego adresu. Matka odkryła w szufladzie tylko kartkę pozostawioną przez córkę: „Mam dosyć takiego życia. Jest już za późno. Czy mam jeszcze prawo do szczęścia?”.

    Rodzice doznali szoku i rozpoczęli poszukiwania córki – nadal jednak nie znali powodu ucieczki Ani. W końcu policja znalazła ją na dworcu w Krakowie i odstawiła do domu. Wspólny płacz matki i córki zadziałał jak katharsis i... wszystko stało się dla rodziców jasne. Przerażająco jasne. Rodzice natychmiast powiadomili prokuraturę w Wałczu i rozpoczęło się śledztwo. Rozmawiali też z księdzem, lecz ten usiłował wszystko zbagatelizować. Według niego, sprawę wyjaśniła ostatecznie komisja w Urzędzie Miasta, która... niczego nie wyjaśniła.

    Matka i ojciec Ani byli jednak zdeterminowani, choć ze wszech stron doradzano im, by nie walczyli z Kościołem. Nie mogli znaleźć odważnego adwokata, więc w końcu sami zdecydowali się prowadzić sprawę. Odpowiedź Kościoła była taka, że ich druga córka nie została dopuszczona do bierzmowania, choć zdała odpowiedni egzamin. Na szczęście Prokuratura Rejonowa w Wałczu nie przestraszyła się dewianta w sutannie i jego popleczników. Prokurator Tadeusz Mikucki przyznał, że jest to jedna z najtrudniejszych spraw, dlatego dla uwiarygodnienia słów Ani niezbędne były ekspertyzy psychologiczne. Wszystkie materiały dowodowe obciążyły księdza Mirosława R.

    – Proces księdza odbywa się przy drzwiach zamkniętych – mówi prezes Sądu Rejonowego w Wałczu, Sławomir Pauter. – Na razie nie możemy podawać szczegółów na temat przebiegu sprawy.
    – Zdenerwowałem się strasznie, gdy na ekranie telewizora rozpoznałem naszego proboszcza oskarżonego o zgwałcenie dziewczyny – informował nas jeden z mieszkańców Uniechowa, niewielkiej miejscowości w pobliżu Człuchowa, tuż po emisji krótkiej relacji z procesu w Wałczu.
    – To na pewno on! Jak taki drań nadal staje przy ołtarzu i uczy religii nasze dzieci?!

    Jak się okazuje, 40-letni ksiądz Mirosław R. jeszcze przez jakiś czas po gwałcie przebywał w Mirosławcu, potem trafił do Uniechowa, gdzie nic nie widziano o jego wyczynie. Choć w koszalińskiej kurii doskonale znają całą sprawę, do dziś nie podjęto żadnej decyzji. Według kurialnych urzędników trzeba czekać na wyrok sądu. Tymczasem bogobojna kuria nie dopuszcza myśli, że kapłan mógłby dopuścić się tak haniebnego czynu. Ania ma dziś 18 lat. Od tamtego zdarzenia minęło lat pięć, ale ona nadal nie może się pozbierać. Wraz z rodzicami wyprowadziła się do Piły, bo miejscowa kołtuneria nie dawała jej spokoju. Teraz oczekuje na zakończenie procesu i ukaranie księdza. Gwałcicielowi, według prawa świeckiego, grozi 10 lat. Zapewne wyrok otrzyma dużo niższy i to w zawieszeniu. Za to po procesie dostanie się w ręce swojego biskupa i prawa kanonicznego. A to już nie przelewki. Z pewnością zostanie karnie przeniesiony na mniejszą, biedniejszą parafię.

    Tam też na kapłanów czekają dzieci.

    Piotr Sawicki
    Fakty i mity 4/2003



    * Artykuł został napisany w roku 2003. Przedstawione w nim fakty są jednak na tyle wstrząsające, a postępowanie pewnych osób na tyle dla polskiegio społeczeństwa typowe, że postanowiliśmy go przytoczyć. (Przyp.red. kosciol-kat)
    Kategoria: Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce | Dodane przez: ADM (02.10.2010)
    Wyświetleń: 827 | Tegi: gwałt, pedofilia | Ocena: 0.0/0
    Ogółem komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał
    [ Rejestracja | Login ]
    Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt. Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione, będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw, natychmiast usunięte.


    ***
    O UCoz:uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)
    Copyleft Antykler © 2024
    Darmowy hosting uCoz