GłównaRejestracjaZaloguj
KOŚCIÓŁ KAT .

PORTAL ANTYKLERYKALNY

Dobra pora doby! Gość | RSS
Menu

Kategorie
Z historii Kościoła [45]
Osiągnięcia i wyczyny Kościoła w Polsce [110]
Kościół kat. na świecie [35]
Religia (dział dla chrześcijan) [34]
Rozmaitości [18]

Translate
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish

Wyszukiwanie

Nowinki
  • 3 X 2015, Polska, Watykan.Coming aut inkwizytora Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Kongregacji doktryny wiary (dawniej Inkwizycja) wyznał publicznie, że jest gejem. Obwinił też Kściół kat. o homofobię. Więcej...

  • Sierpień 2015. Polska Coraz mniej księżyDobra nowina: Systematycznie zmniejsza się w Polsce liczba nowych księży, każdego roku średnio o 9 procent.





  • Czat

    Logowanie


    Toplisty:
    Statystyka

    Jest nas tu: 1
    Gości: 1
    Użytkowników 0

    Dziwisz wiedział nie powiedział
    Główna » Artykuły » Kościół kat. na świecie

    Dziwisz wiedział nie powiedział


    O tym, że Jan Paweł II krył pedofilów w sutannach, NIE rozmawia z Berniem McDaidem - założycielem stowarzyszenia ich ofiar.

    - Kiedy i dlaczego zdecydowałeś się założyć Survivor's Voice?

    - Survivor's Voice (Głos ocalonych) powstał latem 2010 r. Od kiedy wystąpiłem publicznie w Bostonie w 2002 r., zacząłem zdawać sobie sprawę, że ocaleni nie mają własnego głosu. Byliśmy ofiarami w dzieciństwie. Teraz jesteśmy ocalonymi. Nie cierpię być nazywany "ofiarą".

    - Możesz opowiedzieć, co ci się przydarzyło w dzieciństwie?

    - Byłem ministrantem. Pewnego dnia po mszy znalazłem się w zakrystii sam na sam z księdzem Josephem Birminghamem. Włożył mi koszulę w spodnie i zaczął obmacywać majtki. Zamarłem - modliłem się, żeby to było nieporozumienie. Chciałem skrzyżować nogi, ale on przygwoździł je stopami. Prosiłem, żeby przestał i pozwolił mi odejść. To był dzień, który zmienił moje życie. Zdałem sobie z tego sprawę, gdy w 2002 r. jako dorosły mężczyzna siedziałem w biurze adwokatów w Bostonie i postanowiłem przedstawić to opinii publicznej.

    - Miałeś odwagę opowiedzieć wszystko ojcu i zadenuncjować księdza, ale ten nie został ukarany.

    - Byłem molestowany seksualnie przez 2 lata, od 11. do 13. roku życia. Wykorzystywał mnie w samochodzie; latem przyjeżdżał do nas do domu, by spytać matkę, czy może mnie zabrać na plażę. Bałem się wyjawić ten mój mały brudny sekret. Nie mogłem znaleźć słów na nazwanie wstydu i poniżenia, jakie czułem. Zrezygnowałem z ministrantury. Chowałem się w krzakach, gdy Birmingham wjeżdżał samochodem na podwórze. Potem nagle pojawił się w naszej klasie i wzywał wszystkich chłopców do szatni, jednego po drugim. Powiedział siostrze Marcie, że jest to pokój zwierzeń. Po tym jak wykorzystał w szatni mnie i kilku innych chłopców, przyjaciele postanowili iść z tym do mojego ojca. Tata uwierzył nam i poprosił o pomoc księdza z innego miasta. Kościół w końcu przeniósł ojca Birminghama, ale dopiero po 4 miesiącach. Byłem wściekły z powodu ukrywania prawdy i zbyt młody, aby to zrozumieć. Nigdy nie wyzbyłem się gniewu i utraciłem zaufanie do Kościoła, Boga i społeczeństwa. Rzuciłem szkołę katolicką. Wyrzucono mnie ze szkoły średniej, gdy miałem 16 lat. Brałem narkotyki. Zostałem wyrzucony z domu. Moje życie nastolatka było wypełnione alkoholem i narkotykami. Nie trzeźwiałem do 24. roku życia, kiedy to wreszcie poszukałem pomocy. Nie biorę i nie piję od 27 lat. Ojciec Joseph Birmingham wykorzystał setki dzieci w siedmiu parafiach przez 25 lat. Ponad 50 osób wystąpiło przeciwko niemu z oskarżeniem. Wiemy, że wiele kolejnych (szacujemy, że grubo ponad 100) może do nas dołączyć. Biskup John McCormack wspierał ojca Birminghama i podobnych księży, przenosząc ich do innych parafii. Jest on tak samo - jeśli nie bardziej - winny tych zbrodni dokonanych na dzieciach, mimo to nadal jest biskupem Manchesteru New Hampshire. Dopóki ludzie tacy jak on, ukrywający tych pedofilów, nie przemówią, nie podadzą się do dymisji i nie potwierdzą swojego udziału w przestępstwie, ja i wielu innych ocalonych nie możemy zaufać Kościołowi.

    - W 2003 r. poprosiłeś o pomoc sędziego Tadeusza Buczkę, który skontaktował się z sekretarzem Jana Pawła II - Stanisławem Dziwiszem. Co to dało?

    - Ocaleni w Bostonie zagrozili samobójstwami, jeśli ich sprawy nie zostaną osądzone. Ukrywanie pedofilii odbywało się za wiedzą i zgodą Watykanu. Mówiono mi jednak, że papież o tym nie wiedział. Nasze sprawy w Bostonie nigdy nie trafiły przed sąd. Moi prawnicy wiedzieli, że muszą przyjąć groszowe odszkodowanie lub podjąć ryzyko, że diecezja bostońska ogłosi bankructwo. Byłem wściekły na taką pozorną sprawiedliwość. Miałem nadzieję, że ludzie w koloratkach nie byli tacy sami, jak ci, których poznałem jako chłopiec. To były brudne pieniądze. Wziąłem je, ponieważ ich potrzebowałem, ale nie czułem się usatysfakcjonowany. Przeciwnie, czułem się uciszony. Wystąpiłem publicznie, moje nazwisko było łączone ze skandalem. Zamknąłem firmę, rozpadła się moja rodzina. W marcu 2003 r. pojechałem do Rzymu, szukając możliwości spotkania się z papieżem Janem Pawłem II. Skontaktowano mnie z przyjacielem Jana Pawła II. Tadeusz Buczko, który mieszkał w moim rodzinnym mieście, był emerytowanym prawnikiem i wieloletnim przyjacielem papieża. Spotkali się 30 lat temu w Bostonie. Było prawdopodobnie kilka osób, które mogły dotrzeć do papieża i przekazać mu informacje nieprzefiltrowane przez watykańską biurokrację. Ks. Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz papieża od 1966 r. i długoletni znajomy Tadeusza Buczki, przekazał moją wiadomość Janowi Pawłowi II. Zadzwonił abp James Green, zapewnił, że ma dyspozycje z najwyższego szczebla. Jest w drodze do mojego hotelu, jeśli chciałbym się z nim spotkać. Powiedział, że papież Jan Paweł II czekał na to, co mam do powiedzenia.

    - Green, który odwiedził cię w hotelu, był wysłannikiem Jana Pawła II, tak?

    - Przez Dziwisza papież polecił Greenowi z watykańskiego Sekretariatu Stanu spotkać się ze mną w hotelu. Jeśli papież nie wiedział o powadze sytuacji w Bostonie przed tą nocą, to z pewnością po niej już tak. Wysłałem mu wiadomość przez arcybiskupa Greena, że jego wierni i jego Kościół są przepełnieni cierpieniem. Jeśli nie uporządkuje spraw w Bostonie, będzie miał krew na rękach. Tadeusz kontaktował się ze mną po moim powrocie z Rzymu. Do Bostonu wysłano kardynała Seana O'Malleya i sprawy wkrótce zakończyły się ugodami. Nigdy jednak nie otrzymałem od papieża żadnej wiadomości ani przeprosin.

    - Czyli Jan Paweł II wiedział o nadużyciach seksualnych w Bostonie?

    - Nigdy nie dowiem się, ile na ten temat wiedział i czy nakazał ukrywanie tego (instrukcja "Crimen Sollicitationis" została przez Jana Pawła II "odziedziczona" po poprzednikach - przyp. tłum.), czy też nie został poinformowany o problemach z księżmi. Jakkolwiek na to patrzeć, jest to bezczynność i unikanie odpowiedzialności przez Watykan. Wlecze się to za Kościołem do dziś.

    - W 2008 r. byłeś na spotkaniu z Benedyktem XVI. Jak wyglądało to spotkanie?

    - W kwietniu 2008 r. odebrałem telefon z pytaniem, czy chciałbym spotkać się z Benedyktem XVI. Zapewniono mnie, że planowane jest 25-minutowe prywatne spotkanie ze mną i czterema innymi ocalonymi. Spotkaliśmy się w kaplicy Nuncjatury Apostolskiej w Waszyngtonie po mszy na nowym stadionie. Płakałem, gdy podczas mszy Benedykt XVI powiedział po raz pierwszy, że przeprasza za to, co skandal pedofilski wyrządził wiernym Kościoła katolickiego. Czekałem 6 długich lat, żeby usłyszeć te słowa. Nie zwróciłem uwagi, że przeprosiny skierowane były anonimowo. Kaplica była mała i wyłożona drewnem. Mogłaby się znajdować w każdym amerykańskim kościele. Kardynał O'Malley z Bostonu przedstawił mnie Benedyktowi XVI. Byłem pierwszym ocalonym mówiącym do papieża. Położyłem rękę na jego sercu i powiedziałem: Ojcze Święty, macie wilka w owczarni i powinniście coś z tym zrobić. Tak, tak, tak - szeptał papież, patrząc na swoje czerwone skórzane buty. Byłem zły, że nie chciał podjąć ze mną rozmowy, tylko słuchał monologu. Odsunąłem na bok uczucia i dałem mu irlandzki chleb upieczony przez moją matkę. To od mojej rodziny dla Waszej Świątobliwości - powiedziałem.




    - 31 października 2010 r. odbył się w Rzymie "Reformation Day". Dlaczego zorganizowaliście tę manifestację?

    - W mojej ojczystej Irlandii ujawniono nowe szczegóły z raportów Murphy'ego i Ryana pokazujące 60 lat psychicznego i fizycznego znęcania się duchownych nad chłopcami i dziewczętami. Wiedziałem, że sprawa trafi do Rzymu. Poinformowałem ocalonych i przyjaciół z całego świata, by byli ze mną w tym dniu, który nazwałem "Dniem reformowania". Stając przed Watykanem ubrani w T-shirty z napisem "Dosyć" w różnych językach, wysłaliśmy wiadomość do całej hierarchii katolickiej, że nie uda się nas dłużej uciszać. Watykan próbował wykorzystać naszą akcję.

    - Chcecie, aby ONZ uznała systematyczne ukrywanie przestępstw pedofilii za zbrodnię przeciwko ludzkości. Jakie to może mieć konsekwencje?

    - Napisaliśmy taką petycję do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nie ma jednolitej polityki na szczeblu międzynarodowym wobec ukrywania molestowania seksualnego dzieci. Chodzi o zabezpieczenie nieletnich, a nie jakąś akcję antykościelną. Ma to znaczenie także ze względu na powszechną dostępność internetu, który daje nowe możliwości pedofilom. Jakkolwiek Kościół katolicki nie jest jedynym miejscem, gdzie grasują pedofile, to jest największą organizacją, która stosuje politykę zatajania.

    - Co mówią statystyki o liczbie gwałtów na nieletnich dokonywanych przez duchownych? Czy jest to sprawa marginalna, jak twierdzi Kościół? Czy można o tym zapomnieć i żyć normalnie?

    - Kiedy po raz pierwszy moi koledzy ze szkoły św. Jakuba przekonywali mnie do wystąpienia publicznego, nadal wierzyłem, że to tylko kilka zgniłych jabłek przedostało się do duchowieństwa katolickiego. Poprosiłem więc zakonnicę o kontakt z miejscowym proboszczem. Chciałem wiedzieć, co się stało z ojcem Birminghamem po odejściu ze szkoły. Powiedziano mi, że udał się po pomoc. I na tym koniec. Zacząłem odczuwać to, co wiele lat wcześniej - ściskanie w gardle. Czy uzyskał pomoc, której potrzebował, aby przestać molestować chłopców? Czy też robił to nadal, atakując kolejnych? A co, jeśli w Kościele jest więcej ojców Birminghamów? Najbardziej deprymująca była myśl, że tzw. dobrzy księża byli w jakiś sposób zaangażowani w ukrywanie tych zboczeńców. Zbierałem coraz więcej informacji w biurze moich prawników i poznawałem ludzi opowiadających nieprawdopodobne historie o poniżaniu i męczarniach. Mówili, jak hierarchia kościelna mogła temu zapobiec. Ale drzwi gabinetów hierarchów szybko się zatrzaskiwały. Zacząłem ich widzieć jako chorą społeczność. Ilu jest księży pedofilów? Tego nie wiem, na pewno sporo, i można być pewnym, że w środowisku, które ich ukrywa, będą się mnożyć i działać bardziej przebiegle niż dawniej. Spustoszenie po molestowaniu seksualnym dokonanym przez duchownych pozostaje na zawsze. Staram się z tym żyć. Oznacza to dla mnie: ufać ludziom i jednocześnie wyrażać swój gniew.

    - Co Kościół powinien zrobić, aby zadośćuczynić ofiarom i zapobiegać przestępstwom?

    - Kościół katolicki zmienił się, ale te zmiany są powierzchowne. Spadnie udział we mszach, zmniejszą się darowizny, zostaną zamknięte szkoły katolickie, a te, które się utrzymają, będą zmuszone podnieść czesne. Katolicyzm stanie się domeną bardzo bogatych i bardzo biednych. Przeciętna, lecz dobrze poinformowana osoba po prostu porzuci religię katolicką. Radykalna myśl, że kościelni przywódcy (włącznie z papieżem) nie są nieomylni, cichcem zakradła się do nawet najbardziej religijnych domów katolickich. Do tego stopnia, że większość naprawdę chce, aby zaszły zmiany. Jednak hierarchia nigdy nie wyzbędzie się władzy.

    - Jakie będą dalsze działania stowarzyszenia Survivor's Voice?

    - Survivor's Voice będzie działać nadal, dopóki istnieje potrzeba, by ocaleni z całego świata mogli mówić otwarcie o molestowaniu seksualnym. To bardzo ważne, by zostać usłyszanym i podzielić się przeżyciami z innymi. Wiele osób nie może dojść ze sobą do ładu z powodu szkód, jakie poczyniło molestowanie. To jest racją naszego istnienia - być głosem tych, którzy żyją. "Głos ocalonych" organizuje dzień pojednania i skupienia sił w Waszyngtonie w ostatni weekend czerwca. Polecimy też do Rzymu świętować pierwszy "rok ocalonych".

    Rozmawiała


    Agnieszka Zakrzewicz
    NIE 52/2010

    Zobacz też  Crimen Sollicitationis

    Kategoria: Kościół kat. na świecie | Dodane przez: SzaryWilk (02.01.2011)
    Wyświetleń: 1585 | Tegi: JP2, B16, Benedykt XVI, McDaid, JPII, Jan Paweł II, Survivor's Voice, Ryana, Ratzinger, Crimen Solicitationis | Ocena: 0.0/0
    Ogółem komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani Użytkownicy mogą komentować materiał
    [ Rejestracja | Login ]
    Prawa autorskie. Jeżeli obecność któregoś z materiałów na tym portalu narusza prawa autorskie, prosimy o kontakt. Materiały, co do których prawa autorskie zostaną udowodnione, będą, w razie wyrażenia takiego życzenia przez posiadacza praw, natychmiast usunięte.


    ***
    O UCoz:uCoz to świetny, znany i ceniony na całym świecie, mający bardzo wysoki pagerank serwer. Daje możliwość korzystania ze swoich usług w wielu językach. Polecamy! :)
    Copyleft Antykler © 2024
    Darmowy hosting uCoz